ogrzejemy dom
Data dodania: 2012-08-15
Jak ogrzać dom. Jednym z najprostszych rodzajów pomp ciepła są rozwiązania oparte na sprężaniu i rozprężaniu powietrza atmosferycznego.
Działa to w ten sposób, że powietrze sprężane jest w sprężarce, podczas sprężania wydziela się ciepło, które wykorzystywane jest do ogrzewania, a następnie schłodzone sprężone powietrze jest wydalane do atmosfery (przy rozprężaniu mocno się ochładza).
Czy ktoś może się orientuje dlaczego tego typu pompy ciepła nie są stosowane na szerszą skalę - przynajmniej w Polsce najczęstszym rozwiązaniem są pompy z jakimś czynnikiem roboczym RXXX.
Chodzi mi przede wszystkim o istotne powody/przeszkody stosowania tego typu rozwiązania? A gdzie tu jest cykl? Jak sprężysz powietrze adiabatycznie a następnie je ochłodzisz to temperatury zbliżonej do wyjściowej wszystko jedno czy izobarycznie czy izohorycznie suma tych przemian bedzie miała taki sam początek i koniec jak przemiana izotermiczna. Mianowicie wykonamy prace, odbierzemy ciepło, cisnienie się zmieni temperatura nie a wiadomo że w odwracalnej termodynamice (gaz doskonały) nie jest ważna droga tylko początek i koniec. W izotermicznym sprężaniu ciepło wydzielone jest równe pracy wykonanej, więc uzyskujemy COP=1 tyle co zwykła grzałka. nie ochładza się tak bardzo, tzn jesliby było gazem doskonałym nie ochłodzi się wcale, ochłodzić się by mogło gdyby go rozprężył adiabatycznie i użyteczną pracę odebrał, np w turbinie, jednak jak je wypuścimy energia rozprężenia zmieni się w prędkość zgodnie z równaniem Saint-Vananta rozpędzony gaz wyhamuje na skutek tarcia i energia kinetyczna zmieni się w ciepło, dla gazu doskonalego nie powoduje to zmiany temperatury. Proces taki nazywa się dławieniem i dla gazów doskonalych nie zmienia on temperatury, dla gazów rzeczywistych temperatura się zmienia a zjawisko nosi nazwę efektu Joula-Thompsona jednak dla powietrza i ciśnień rzedu kilkunastu barów są to spadki temperatur kilkustopniowe.
Powietrzna pompa ciepła mogłaby działać lecz np wykorzystując odwrócony cykl braytona, czyli spężanie powietrza, odbiór ciepła od ogrzanego powietrza, rozprężanie w turbinie (czy silniku tłokowym), ogrzewanie powietrza, tutaj energia mechaniczna byłaby pracą sprężania pomniejszoną o pracę wykonaną przez zimne powietrze w turbinie (silniku tłokowym) i rzeczywiście COP byłby >1.
Proponowany przez ciebie układ sprężarka-odbiór ciepła-dławienie-(pobór ciepła przez schlodzony czynnik) który w sytuacji gdyby pracował na powietrzu nie realizował by składowej wziętej w nawias bo starczyłoby wypuścic "stare" powietrze i zassać "nowe" będzie miał COP>1 jednie dla gazów rzeczywistych dla których wystąpi efekt Joula-Thompsona przy dławieniu oraz szybszy wzrost temperatury niż to wynika z równania adiabaty (abiabata nieodwracalna), i będzie tym większy im gaz "mniej doskonaly". Jednak gdy tak będziemy podnosić ciśnienie w pewnym momencie przekroczymy granicę gaz-ciecz na wykresie izoterm gazu rzeczywistego, czyli otrzymamy własnie obieg Lindego w oparciu o który działają typowe pompy ciepła. Płukanie wymiennika nie jest specjalnie uciążliwe - osady są galaretkowate i łatwo poddają się kamiksowi - to nie jest kamień kotłowy. Widziałem i osady i płukanie. Problem w czym innym - zatykają skrajne płyty - a jak nie ma przepływu - nie ma płukania - dlatego u mnie będzie wymiennik JAD. Prawdziwym zagrożeniem jest spadek wymiany ciepła spowodowany osadami i zamrożenie wymiennika . trzeba zainstalować szybki układ pomiaru temperatury - nie wydaje mi się aby termostat z histerezą 2°C był dobrym rozwiązaniem.O samooczyszczających się filtrach z osadnikiem powiem tylko że nic nie dzieje się samo do końca , a piwnicę łątwo zalać i utopić PC. Lepiej od czasu do czasu przepłukać wymiennik dużym ciśnieniem wody w przeciwprądzie. Do wytrącenia się żelaza potrzebne jest powietrze i alkaliczny lub obojętny odczyn wody. Postaw wodę w wiadrze o poczekaj ze 2 godziny czy wytrąci się osad - otrzymasz odpowiedź jak intensywanie wytrąca sie żelazo. Jeśli znajdziesz sposób na uniemożliwienie kontaktu wody z powietrzem - rozwiązałeś problem. Daj wodę do zbadania w sanepidzie na zawartość żelaza i odczyn - będziesz miał pewność.
Zanim zaczniesz dobierać pompę zrób obliczenia cieplne budynku. Dla uproszczenia nie dziel go na poszczególne pomieszczenia tylko policz jako całą bryłę - jakby co służę pomocą jako biegły w programie KANozc :D. Jako moc przy szczytowych parametrach pracy pompy przyjmij nie więcej niż 80% obliczeniowego zapotrzebowania na c.o. Ciepłej wody nie bierz całkiem pod uwagę bo powstaje ona w "wolnych chwilach". Mam budynek 130 m² p.u. i ogrzewam elektrycznie - nie używam większej mocy niż 4.5 kW choć mogę nawet 9kW ( takie jast obliczeniowe zapotrzebowanie mocy dla -24°C) mam temperaturę wewnątrz 21 °C. Mieszkam w najzimniejszej strefie klimatycznej ( tylko freegass ma zimniej, mam ścianę z cegły kratówki, warstwową z 12 cm wełny. Ważne aby nie przesadzić z pompą bo z nadmiaru mocy wynikają same problemy a im cieplej tym PC wydajniejsza i problemy większe.